czwartek, 15 czerwca 2017

juz prawie spakowana. jakie to wspaniale uczucie byc przed podroza. jeszcze tyle te wiele godzin stresu lotniskowego i lotu. a to dopiero poczatek.
tradycyjnie na koniec wciskam w grafik wszystko co sie da, codzienne nurkowania, psy, jungla, zakupy, plaza, happy hours. ugh, jeszcze dwa dni i fru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz