środa, 18 marca 2020

jak radzic sobie w kryzysie? jest tysiac sposobow spozytkowania tego czasu.
dla mnie to i tak prawie po sezonie, a przy wspolistniejacej zatokowej katasrtofie nie odczuwam jakiegos wielkiego skoku w czynnosciach zyciowych.
czas na salon pieknosci, skrobanie tarasu juz skonczone, a zatem zostalo malowanie. spacery po lesie, ksiazki i takie tam sanatoryjne aktywnosci.

dolar przyjermnie dla nas skoczyl do gory, na netflixie masa filmow do obejrzenia.... nie ma dramatu.

piątek, 13 marca 2020

halo halo, a gdzie ten 7 tygodni ?
no tak, moze nie bylo sie czym chwalic, poczatek roku nie rozpieszcza.
ale sa tez pozytywne aspekty. kwartal sie konczy.

nawet slowem nie wspomnialam o wizycie siostry. tak nam czas szybko i milo minal, ze nie zapisalam nic.  a tymczasem ona w kwarantannie domowej po powrocie z obcego kraju.
tak, virus szaleje. u nas chyba bloga nieswiadomosc bo nikt nie robi zadnych testow a media podaja, ze wybrzeze wolne od virusa. nie wolno jednak zapominac, ze Cancun to jedno z najbardziej uczeszczanych lotnisk turystycznych i tutaj podrozuja nieprzerwanie ludzie z calego swiata. a wiec i do nas moze trafic to cos....

kilka dni temu w nieznanych okolicznosciach zmarl najslawniejszy doktor tulumski, Milan Peszic.  Nie wiemy co sie stalo, znaleziono go kilka dni po smierci w domu. Leczyl wszystkich, mial duzo znajomych, wiec jest rodzaj zaloby.
Poza tym przeszla przez Meksyk fala manifestacji kobiecych aby wzbudzic uwage rzadu na rosnaca przemoc przeciw kobietom. Nie wzielam udzialu, zaszylam sie w lesie.
W lesie jest tak przyjemnie, ze jak nie musze to nie wyjezdzam do miasta. Sezon sie tez konczy wiec i powodow do wyjazdow coraz mniej.

Z powodu virusa nurkowie odwoluja wyjazdy. liczylam na powrot do nurkowania 20stego marca ale nie musze. para nurkow lekarzy zdecydowala sie odwolac wyjazd. Stan awaryjny.

Moje zdrowie od poczatku roku w wielkim znaku zapytania ale chyba wiem juz wiecj niz mniej i to uspokaja. W poniedzialek ide na kontrole, tomograf i laryngolog. I wtedy zobaczymy czy oporna infekcja odpuscila czy nie. a z reszta musze nauczyc sie zyc i synchronizowac.

Auto postanowilo, tak jak ja, leczyc sie nonstop. Nie ustajace pasmo usterek.... ostatnio zepsula sie klamka..... juz niby jezdzi do tylu i do przodu ale nie jestem pewna czy na dlugie dystanse.