piątek, 30 maja 2014

dzien jest za krotki i noc tez. odkad wrocilam jest co robic. a i odespac nie moge sobie cholercia...
dzisiaj rozpoczelam o 7.30 i wrocilam o 18.  studenci zadowolenia, ale instruktor padniety, wyssany.
jutro nowy kurs i tak jak spojrze na kalendarz bedzie jeszcze kilka dni.

ale w miedzyczasie dokonalam waznych miedzynarodowych zakupow. teraz czekam az dowioza mi nowe automaty i wiele innych gadzetow. mam tez nowy sidemount. co prawda nie sprawdzil sie z 4 butlami, ale do 2 sie nadaje.  udalo nam sie z Jeffem 2 dni ponurkowac w poszukiwaniu polaczenia sistema Camilo i Luna Azul, ale nie udalo sie jeszcze dotrzec z jednej jaskini do drugiej. Bedziemy probowac dalej.

Dzien Matki niestety tylko zaocznie skajpowo napisac...pechowo, czasu nie ma za dnia sie polaczyc. Ale sercem bylam z Haneczka.


czwartek, 22 maja 2014

no i juz wyladowalam na dobre pod woda.
kusry, studenci i jaskinie.
i tak trzymac!


niedziela, 18 maja 2014

i jeszcze kilka wspomnin z Cabo.
W srode odbyl sie wyscig wiekowych automobili (min 25 lat), Baja 1000.

Troszke nas okurzylo....




sobota, 17 maja 2014

plaza







powrocilam z dzikich plaz....bylo, jak na fotkach, cudnie! tyle tam spokoju, natury pozostawionej w spokoju i magiczny szelest morza!
a oto parking plazowy przed wejsciem do baru Crossroad....



a dla tych co tylko do wody, parking tuz przy wodzie....

wtorek, 6 maja 2014

leniuchowstwo

i wakacje....Cabo Pulmo, moj raj utracony.
Jest wspaniale, morze, gorae palace slonce, kaktusy, gory i wspaniali ludzie.
nie mam wlasciwie dostepu do komputera i internetu, a zatem sa to prawdziwe wakacje!
bedzie reportaz zdjeciowy.....