poniedziałek, 23 października 2017

koniec pory deszczowej


mileismy kilka dni deszczowych. one zawsze akcentuja jak brudne i zaniedbane jest Tulum. I bardzo to smutne bo rozwijajace sie na potege Tulum jest jednoczesnie wielkim wysypiskime smieci zarowno w miescie jak i w lesie. ale nie to zobaczycie na zdjeciach w folderach reklamujacych magiczne Tulum.
aby wyjsc z domu i nie musiec brnac w plynacym scieku ubralam jaskiniowe gumowce. trzeba sie bylo i tak gimnastykowac aby nie wejsc w glebszy kanal....
oto fotka sprzed domu. Dart znalazl wyspe.


Aby kompletnie nie stracic dni wzeialam udzial w warsztatach jogi. 4 godziny w niedziele dobrze zrobilo. za oknem lalo na potege a my w pieknym ogrodzie pod dachem szlifowalismy powitanie slonca.

dzisiaj juz slonce. ziemia pochlonela wszystko co brudne.  jutro bedzie w morzu.

piątek, 20 października 2017


jesieñ. czas błota i szurania po jaskiniach, tych w większości bez wody. Jim przyleciał na 5 tygodni, więc mamy trochę czasu. Rozpoczęliśmy od nowego dla mnie systemu Eb. Mała jaskinia nieopodal ruin Xelha. O tyle ciekawa, że w jej przedsionku znajdują sie tajemnicze murki, które ustawiane były przez Majów w nie do końca odgadnionym jeszcze celu.
Przy okazji dużo życia jaskiniowego....węże i nietoperze, geko pasternakowe i komary, nieststy.

sobota, 7 października 2017


czas płynie, nie było kiedy pomyśleć o pisaniu.
na szczeście w biznesie ruch a huragany omijają nas póki co pozwalając na swobodne wykonywanie zawodu. i tak kolejny w tym tygodniu zapowiadoany wichur przeszedl bez kropli deszczu.

udało się rownież wyskoczyć na próbną sesje foto z Tomem, próbka na zdjęciu. Mam bowiem ostatnie tygodnie na popracowanie nadf projektem polishcorner.com, Potem zacznie się młyn i czas się rozpłynie.