czwartek, 30 lipca 2015

Adios ziemio wloska

I po wakacjuszkach. Sardinia to przepiekny zakatek, uroczo i smacznie. Udalo sie zagladnac do groty pod woda jak i na sucho, wspaniala przejazdzka lodka po wodach Blue Marino. A jedzenie chyba najlepsze pod sloncem, ach ta bottarga!
A teraz Juve czas stresu lotniczego, przede mna lot do mediolanu, a jutro mexico, 12,5 ha. Uff.

piątek, 17 lipca 2015

the end

I powoli wakacje dobiegaja konca. oj, wiele sie działo. W sumie bedzie to 7 i pol tygodnia
Niestety, nie udalo mi sie spotkac ze wszystkimi i byc wszedzie ale to raczej zrozumiale.
Udalo mi sie natomiat po szostym przejezdzie Polskim Busem odkryc guzik do spuszczania wody w w toalecie (nie trzeba bylo papierzaka robic wiecej), idiotycznie ukryty.
Bylam dlugo w domu, 2 dni w Londynie, 2 dni w Krakowie, 2 dni w Rabce, kilka we Wrocławiu rzecz jasne, pol dnia i noc w Warszawie, pol w Katowicach i 5 w Niemczech...a przede mna jeszcze 10 dni na Sardynii i Meksio na zakończenie miesiaca.
Meczace nieco te wszystkie busy, loty i pociagi. A na deser sprawdzam zarezerwowany hostel w Mediolanie.....jakas porazka, same negatywne opinie i trudno dojechac, hahaa. Mialam nosa!

Wszyscy mnie pieknie ugoscili i poczestowali smakolykami, ktore dzisiaj odgniataja mi sie w pasie....tak, tak, nawet ja moge dolozyc kilka kilogramow w przyspieszonym tempie. Ale juz sie opanowuje i powracam na bezpszeniczna sciezke, jedyna wlasciwa. Teskno mi za swiezym soczkiem z meksykanskiej marchewy i soczystym mango na drugie sniadania.

W miedzyczasie dokonalam tatuazu, tak, tego na cale zycie. Jest piekny, a wlasciwie jest piekna. Frida prosto z Katowic od Kamila Czapigi. Bylo to cos w rodzaju marzenia fantazji. Juz mam z glowy, prawie sie wygoilo na dobre. Dobrze jej z oczu patrzy.

Sciskam i pozdrawiam zatem wszystkie poznane male dzieciaki: Wincka i Tadka, Jagode i Karolka, Mijke zmijke, Franciszka, Franciszka i Gabrysie, Jeremiaszka, Olafka i Ninke, Jakoba, Marka i nie wiem czy o kims nie zapomnialam. Korci mnie spisanie uwag nad nowoczesnymi metodami wychowywania dzieci, bo sporo sie na doswiadczalam i wiele ciekawych spostrzezen w glowie. Ale czy poznalam recepte na ideal? To chyba nie mozliwe,,,,

A tymczasem weekend rodzinny w Jedlinie i frrr,  Italia sloneczna czeka. mam nadzieje, ze uda sie zanurkowac w pieknych grotach Blue Marino.