niedziela, 28 maja 2017

czas ciszy i spokoju w biznesie. sympatyczne dziewczyny w pamieci zostaly po ostatnim kursie. a wczoraj dlugi nurek z Tamara, Skanda i Mariano, dlugie 30 minutowe bezsensowne deco, kurat tego dnia mielismy powietrze a nie nitrox w butlach.
dzisiaj dlugi solo 150 minutowy nurek. chwila ochlody pod woda, przysiegam. pienie i przyjemnie. przeplynelam petle Cuzan Nah w glowie mielilo sie pytanie jak to mozliwe, ze ktos tam zabladzil i zginal w grudniu 2016..... a jednak.

wieczory spedzam w poszukiwaniu biletow lotniczych, utknelam w Zurichu.....stamtad musze sie wydostac jakos i przetransportowac do Montrealu.Montreal to ostatni przystanek wakacyjny. Ale nudno nie bedzie ani przez chwile.  Zaczynam w Niemczech u MArcina, potem autem do Polski na wesele Jaremow, potem 5 tygodni w domu, pewnie w rozjazdach, i 30 wylatuje do Rumunii, 5 dni u Cristiny i Moniki w Bukareszcie i okolicach i Londyn, 5 dni u królowej i Zurich. W szwajcari chcialabym ciut zobaczyc gor, moze zanurkowac, mnostwo znajomych. A pozniej juz szalona ekipa w Montrealu. Deserek!

Jutro jade do Punta Allen czyli na koniec swiata. Jade pomoc przetransportowam Mice worki piasku..... pierwszy raz zobacze jej budujace sie gniazdko. Piekny plan.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz