niedziela, 21 maja 2017

SCRUFFY gwiazdorem roku

I nie byłoby spokoju w tygodniu gdyby chociaz jeden pies nie wywinął jakiegos numeru. I tak 2 dni temu zgubiły sie 3 z 4 psów. Tradycyjnie wyczekałam przy samochodzie do zmierzchu pełnego. Ślad po nich zaginął.
Sunia wróciła nad ranem do domu, Jeff zadepeszował.
Po Dartagniania musiałam pojechać, jak zwykle czekał w miejscu zaparkowanego wczoraj auta.
Ale Scruffy przepadł. Szukałam go rano i wieczorem, objeździłam okolicę i Jeff pewnie objechał jej drugie tyle. Nie znaleźliśmy Scruffa (z angielskiego Niechluj).
Aż tu nagle rano pojawił sie wyczerpany droga wędrowiec, przyszedł pod same drzwi. Padł, potem nazbierał trochę siły aby się napić, po godzinie nabrał siły aby coś zjeść, napił się i zasnął. Jakby nie patrzeć dobrze było go znowu zobaczyć całego i zdrowego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz