środa, 10 grudnia 2014


bexa ma lek wysokosci, to pewne....
a ja dzisiaj dzien wolny, na sucho dla odmiany.
tradycyjnie duzo sie dzieje, goscie z polskim chlebem, doz czasu dennego i adrenalina jaskiniowa. oj, dzialo sie ostatnio.
na ulicach juz bardzo swiatecznie, renifery swieca nocami a lampy ma drogach tak oslepiajace, ze mozna wjechac prosto w sanie Mikolaja....

a oto nasza szarancza we fragmentach....Sunia i Zotz!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz