środa, 23 listopada 2011

wiatr nieco ustaje, ale po wczorajszej jezdzie mam niezle zakwasy.w plecach i udach czuje kazdy miesien, jak grypa, a to chyba starosc, hehehe.
zaczelam kurs advanced z dwoma paniami, znanymi mi z ich czerwcowej wizyty, dobra zabawa, sa to babki w wieku mamy, siostry, ciekawe czy mama z ciotka ewa sie tez skusza na lekcje u mnie jak przyjdzie pora i okazja sie spotkac w koncu, tu w meksyku. pelen wiec szacun dla Mary i Katie.
Tamsyn ma tez studenta open water - 79 lat, prawie wyzional ducha po przeplynieciu 200 m w basenie.
jutro przyjezdza znajomy, bedzie mieszkal u mnie w domu przez 6 dni, a potem juz La Paz i Tulum. Adios Cabo Pulmo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz