środa, 5 października 2011

jesien

pora roku nam sie zmienila. wraz z pierwszymi wieczorami pazdziernika zrobilo sie przyjemnie, da sie spac bez wentylatora. To wielka roznica.....wieczorna ulga dla ciala. za dnia wciaz spiekota nieziemska.

wczoraj smignal mi pod nogami waz grzechotnik, dobrze, ze mialam latarke, bo bym na niego centralnie nadepnela. taki kolorowy byl, cieniutki, ale jadowity. trzeba uwazac wieczorami kiedy wychodza.

koncze dzisiaj kurs Open water z Peruwianka, ciezka jak sumienie ordercy. testuje do granic moja cierpliwosc, ale idziemy do przodu. Dobrze jednak, ze koniec:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz