piątek, 12 sierpnia 2011

cyrk MAGIA MEXIco


na zakonczenie pobytu udalismy sie na niepowtarzalny spektakl cyrkowy. byla pani na trapezie, fakir i karateka, wszyscy najslawniejsi na swiecie rzecz jasna....na filmiku slawny, choc moze najslawniejszy pokaz na trapezie......


roksana nie mogla  juz wytrzymac surrealistycznej scenerii i wszyscy wyszlismy przed koncem szol.....nie bylo klaunow cholera, ani karlow. za to na widowni byly same dzieciaki miejscowe, kasia mowi, ze statysci, ze tylko my bylismy prawdziwymi widzami.....
nie mniej jedak dobry byl to wieczor. bilety kosztolwaly 2 dolary, wiec chyba daje to pewnien obraz poziomu cyrkowych sztuczek. dostalismy tez super popcorn do ktorego wpadla mi cala solniczka.
i jak tu nie lubic cyrku??????

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz