poniedziałek, 14 marca 2011

baja i las cueavas

i dojechalam.....wow, wszystko jak w filmie. wysiadlam w los cuevas a wlasciwie ciut dalej, bo pan kierowca nie powiedzial gdzie jest moje miejsce docelowe......wiec wyskoczylam na pustynie z kaktusami wielkimi, na malym przystanku gdzie co jakis czas tylko sie kurzylo po przejechaniu wielkich amerykanskich ciezarowek. zadzwonilam od pana milego ze sklepiku i po 45 minutach zjawil sie Bruce. czekalam jak Phil Collins na teledysku, tylko iguany nie bylo.
Klimat jest filmowy, podoba mi sie. Sucho, wietrznie i surowo. Slonce pali, pustynia i gory.

Na miejscu wszystko pieknie i gladko, centrum polozone jest 9 km od miasteczka, czyli w przyslowiowej dupie. hehehe. tak wlasnie, jestem gdzies gdzie chyba nie ma juz sateleity googla.
Mam luks pokoj z mega wygodnym lozkiem, co po 2 tygodniach cyganskiego zycia ma to ogromne znaczenie. Wczoraj zostalam napojona piwskiem juz od polowy drogi i tym samym zasnelam po 18....wyczerpana dniem i podrozom, kontynuowalam sen po przebudzeniu sie do samego rana.
dzisiaj nie mielismy nurkow, ale poplynelam ze snurkami. najpierw krazylismy kolo wielkiego wieloryba, wow, oblednie duzy, wyskakiwal i zanurzal cielso. Potem poplynelismy zobaczyc kolonie uchatek kalifornijskich......plywaly tuz obok, wydzieraly sie, czesc lezala na skalkach jak koty nagrzewajac ciala. Piekne to bylo, ale woda zimniutka ze ho ho!
Dostalam skafander 7mm i musze sie oswajac, ze to nie 26 karaibskich stopni. na razie jest 20 tylko, w uszy zimno najbardziej jak sie woda nalewa, ale to chyba tylko poczatek taki dramatyczny. Organizm sie musi przyzwyczaic.

2 komentarze:

  1. pomyśl sobie, że w bałtyku jest zimniej. wtedy zrobi się cieplej.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomyśl sobie, że TU ogólnie jest zimniej... Pozdrowienia spod bieguna! :)

    OdpowiedzUsuń