środa, 16 lutego 2011

bylam mezatka

Dziwne sny mialam. Wyszlam za maz za Marcina Ulewicza, to moj kolega z podstawowki, z ktorym od 20 lat nie mam zadnego kontaktu...dziwne, slub byl wymuszony ciaza, byl tez na ceremonii krzyz z tabliczka jak na pogrzebie. Twarzy meza nie widzialam, w kontynuacji snu byl nim juz kto inny. jakis zamet i galimatias, mama plakala, ze wszystko w konspiracji i ze przyjecia nie ma. Dziwne majaki to byly, moze to goraczka, bo gardlo mnie boli i czuje sie nieco slabiej.
Przyjelam porcje swiezego soku i czekam na odpowiedz w sprawie pracy.
Ojala! jak to sie mowi po hiszpansku.

1 komentarz: