niedziela, 8 sierpnia 2010

Dobrze wrócić do wody. Baśka miała wolne więc zabrałam ją ze sobą.
Dzisiaj naszła mnie wielka ochota na konsumpcję mięsa. Kupiłam wielkie kawałki wołowiny i spożyłyśmy z Baśką, wegetarianką. Pyszne było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz