środa, 14 lipca 2010

villa sol

Oddelegowali nas dzisiaj na placówkę na pobliskiej plaży Hermanosa. Wypaśny hotel z basenami i milionową obsługą. Basię uczyłam nurkować, pierwsze zajęcia basenowe, towarzyszyło nam 10 dzieciaków, fascynatów wodnych. Wesoło było. Śmiesznie się z dzieciakami rozmawia po hiszpańsku. Może jutro rodzice przyprowadzą ich na kurs.

Kupiłam nowy zeszyt do hiszpańskiego, bo poprzedni zostawiłam w Jedlinie. karrammba, cała moja wiedza w tym malutkim notesiku. mały mózg. został w domu.
Na moim nowym zeszyci jest piękne motto : estudiar es progresar

Wykonałam też kolejny specjał kuchni Kosty tzw. gallo pinto. Zakupiłam też yukkę i platany. Aaaa i jeszcze coś. Zjadłam dwa razy pizzę i nic mi nie jest, doczytałam, że sok z noni ma 86% skuteczności w leczeniu alergii....może zatem się wyleczę z glutenowej anomalii. Noni popijam dwa razy dzienne, nie jest smaczne, ale chyba dobrze robi w środku. Tutejsze nie jest z Thaiti, ale tez wulkaniczne i 100%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz