środa, 1 maja 2019

tulum

kilka dni zajęło mi przestawienie termostatu. przestałam sie obficie pociś i skora już nie paruje z czerwoności.... tak było. wchodząc do wody slyszałam syk smazonej skóry.
ale juz jest dobrze. siedze sobie na powrót przed wentylatorem i oddycham goracym Tulumskim powietrzem. Lato chyba juz sie zaczęło tutaj.... a u Was?

wrociłam w sobotę, od niedzieli do pracy, mam jeszcze 5 dni zarezerwowane a potem dopiero kurs intro to cave w czerwcu. moge w maju na ostro wrócic do projekyu mapowania. dobrze by było sie posunąc w przód o kilka kartek.....

a na foto widoczek z kanionu Sinforoza. ładnie tam było...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz