sobota, 31 marca 2018

wentylator

male a cieszy. wczoraj zdolalam zawiesic wentylator sufitowy, sama.
ci, ktorzy zawieszali wiedza, ze mozna napotkac na wiele problemikow. w ostatecznosci wentylator spada w srodku nocy albo wydaje kolyszacy sie dzwiek, ktory rozstraje nerwy.
udalo sie, nie zabil mnie w nocy. no i nie musialam prosic Jeffa o pomoc. Sama sobie te kotwy zamocowalam, pokazali mi w internecie jak sie je mocuje.

i to byl ostatni element w nowym domu. teraz pozostalo mi przesadzic moje umierajace pomidory i gotowe. Lemmy ma wiele kuzynow, przychodza go obczajac. dzisiaj obudzil mnie kot rzucajacy sie na moskitere w oknie, hehehe. pobudeczka!

jajek nie swiece, tutaj jakos nikt sie w swieta wielkonocne nie bawi. tylko prima aprilis obchodzimy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz