czwartek, 5 stycznia 2017

ladowanie

powoli laduje w nowym roku, wciaz jeszcz z jakims dziwnym bolem miesni. zaczynam sie zastanawiac czy to nie byla jakas choroba tutejsza od komara albo przyjaznego uscisku na Nowy Rok. Wazne, ze juz odpuszcza i coraz mi lepiej.
w miedzyczasie wyprodukowalismy trzech kursantow i 4 certyfikaty. dobry start. teraz przerwa do poniedzialku i mam nurkowania po polsku.

ciezko mi sie przyzwyczaic do pisania nowej daty...2017 jakos reka drzy jak pisze. jeszcze nie doszlam do formularza z wiekiem, hehe, to tez bedzie ciezkie do przyzwyczajenia sie, pani po czterdziestce, heheh,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz