z bardzo malym wyprzedzeniem dostalismy informacje o szybkim slubie Mata i Claire w vegas. Nic oficjalnego, tylko dla papierkowej biurokracji angielskiej, postanowili nie mowic nikomu. ale my wiemy i jedziemy. nie odpuscimy wspolnej ceremoni z Elvisem wiecznie zywym.
Tak wiec mamy bilety, lecimy we wtorek, wracamy w sobote a wiec szybka akcja. gdzies w miedzyczasie licze na zobaczenie Wielkiego Kanionu, bo to niedaleko. Tylko smutek, ze moj aparat w naprawie..... nie bedzie pstrykania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz