niedziela, 6 marca 2016

świątynia zagłady

tydzien byl pelny wrazen i wydarzen.
trzeba to wiec opisac, bo to jak opisaly to gazety to korupcja i pieniadze zamiast faktow. my dobrze wiemy jak to sie wszystko potoczylo. a zatem opowiem o fatalnym wydarzeniu z 1szego marca.
tak napisaly gazety, oplacone przez wlasciciela feralnego diveshopu.
http://www.riviera-maya-news.com/diving-tourist-strays-from-group-drowns/2016.html?fb_action_ids=10153275147316529&fb_action_types=og.likes
ow feralny diveshop niestety nie do konca tylko mial pecha, ze to ich przewodnik zgubil nurka, pracowal na to przez lata propagujac niebezpieczne prodecury i jawne lamanie zasad nurkowania w cavernach. Mowa o bazie Mot Mot,  super bazie na glownej ulicy, z najwiekszym wypasem i ogromnym sklepem.  Turysci wabieni sa zapacham piekarni i sniadaniem z dobra kawa.
jakis czas temu baza zatrudnila mloda insturktorke, dopiero po kursie jaskiniowym. Sympatyczna Hiszpanka Sara. Mialam z nia kontakt 2 razy, w morzu i cavernie. W cavernie zrobila taka zadyme, ze musialam zmienc trase w polowie bo nic nie bylo widac. Mialam nawet mysli aby jej zwrocic uwage na powierzchni, ale nie chcialam robic obciachu przy nurkach i nie skomentowalam tego, ze kompletnie nie panuje nad grupa, ktora ma umiejetnosci na poziomie wod otwartych a nie najtrudniejszej z cavern.... a baza Mot Mot na rozmowach o prace informuje, ze nurkowac trzeba poza wytyczonymi trasami a nie jak wszyscy po sznurku. Ze tak jest COOL<

Nie mniej jednak to wlasnie jej przydazyl sie wypadek. Wedlug swiadkow zdarzenia zabrala 3 osoby na nurkowanie do tzw. Swiatyni Zaglady/ Calavery. Na wstepie tradycyjnie zlekcewazyla plywanie po wyznaczonej trasie wzdluz poreczowki. W pierwszych minutach wplyneli bez poreczowki do jednego z mniejszych tuneli aby skrotem przeplynac do drugiego tunelu, ktory rowniez znajduje sie w jaskini a nie w strefie cavery czyli zabrala 3 osoby bez uprawnien do jaskini nie wysilajac sie nawet na zagwarantowanie im min bezpieczenstwa w postaci poreczowki prowadzacej do wyjscia. Nurkowie tuz za nia totalnie zamacili widocznosc, utrudniajac nurkowi na koncu widzenie czegokolwiek. On w poszukiwanieu wyjscia, widocznosci lub moze chcial zawrocic skrecicl do bocznego tunelu i niestety nie dazyl znalezc wyjscia, skonczylo mu sie powietrze zanim zobaczyl swiatlo. utopil sie, 24 lata, mlody Hiszpan.

w tym czasie Sara, nie do konca wiadomo kiedy zorientowala sie, ze za soba ma tylko 2 a nie 3 nurkow, dookola namacone i haloclina czyli specyficzne zaklocenie widocznosci spowodowane  mieszaniem  sie wody slodkiej i slonej. zostawila nurkow i zawrocila szukac ostatniego. Po kilku minutach wpadla w panike, zerowa widocznosc, brak poreczowki, pelna dezorientacja, wyplynela na powierzchnie z okrzykami, ze 3 nurkow sie zgubilo.

jeden z nurkow jaskiniowych byl na miejscu i rozpoczal szybko poszukiwania, udalo mu sie jednak tylko odszukac porzucona pare Niemcow, ale Hiszpana nie

i wowczas pojawila sie bezuzyteczna ekipa ratownicza z oddzialu ochrony cywilnej, ktora przez nlisko 24 godziny szukala zaginionego chlopaka. niekogo z "naszych" nie wpuscili do wody, az w koncu szef ekipy z ciezkimi objawami choroby dekompresyjnej odpuscil i w ciazu kolejnych 15 min odnaleziono cialo. Alez i Robbie namierzyli chlopaka, poporeczowali droge , a same cialo wyciagnal Jeff z Billem.

Wieczorem, szef bazy nurkowej popijal sobie piwko z szefem OBRONY CYWILNEJ I LOKALNA GAZETA a w kilka godzin potem wydrukowaly sie bzdury o niesubordynacji nurka hiszpanskieg, ktory oddalil sie od przewodnika i odbil do jaskinii....

rzygus sie zbiera.  dziewczyna/przewodniczka wrocila do domu, bez konsekwencji prawnych tutaj na miejscu, szop dalej sprzedaje wycieczki i pazy kawe, a w nas gotuje sie poczucie niesprawiedliowsci. rewolucja wisi na wlosku.  potrzebne sa pewne zmiany ale spolecznosc nurkow jaskiniowych to bardzo oldskulowa grupa i ciezko o zmiany poki stara kadra nie odejdzie......

poki co cenot zamkniety, nie ma nurkowania. a to jeden z moich najulubinszych....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz