piątek, 4 grudnia 2015

ale meksyk czy czeski film?

dzis byl dzien rozwiazywania roznych zagadek.
nie konczaca sie czeska rezerwacja dla 22 osob w styczniu i 18 w lutym. dowiedzialam sie, ze nie da sie przeslac do banku meksykanskiego pieniedzy z Europy.....i mimo hucznej nazwy bank HSBC to nie jest to bank miedzynarodowy i forsy spoza mekxa nie przyjmuje. moze to ochrona przed praniem brudnych peiniedzy, kartelami narko czy wie kto. nie mozna i koniec!

w hotelu, w ktorym mileismy miejsce okazalo sie, ze nie ma i nigdy nie bylo miejsca dla 22 osob jednoczesnie. wiec szparuje dziury i musialam rozbic grupe na 2 hotele. powinno sie i tak udac ale czesi jeszcze nie dali znac.

musialam tez sie zajac zalatwianiem pozwolen na auta na 2016, choc to i tak nie legalne to ma ogolne przyzwolenie i placic musimy. zrobilam wiec kopie tysiaca papierow, zdjecia auta z kazdej strony i komplet papierow zaniose jutro do biura.

potem przyszedl czas na wyjasnienie wymagan tajemniczej licencji funkcjonowania stanowego...ufff, bedzie mala kara za zwloke. mam nadzieje tylko, ze to nie poczatek ogromnej gory lodowej. nie musze natomiast placic Vatu!

oddalam tez auto do blacharza aby rozprawil sie z wielka rdza na boku zanim dziura zrobi sie na wylot, a nie wiele brakuje. zaszyj dziurke poki mala nie wyszlo ale woda sie jeszcze do srodka nie lala wiec zdazylam na czas.

do niedzieli jeszcze na sucho, a od poniedzialku kursy i nurki. nie wiem do konca jak ucho, bo pomimo 6 dni na antybiotykach wciaz jakby ciut przytkane a blona bebenkowa pracuje przy kazdym poruszaniu szczeka. nic nie boli jednak i nie czuje opuchniecia na wezlach chlonnych. musi byc zatem dobrze!

jeff od 3 dni hebluje, bedziemy mieli lada dzien podstawe lozka. wczoraj tez zakupilismy w komisie kilka drobiazgow tj. nowa wiertarke, maszyne do ciecia metalu a dla mnie kolejny maly aparat, bo ostatni sie zepsul.... beda zatem nowe zdjecia i panoramki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz