sobota, 2 maja 2015

wolniutki dzien

taki normalny leniwy dzien dla odmiany. nie trzeba bylo wstac nigdzie ani niczego zalatwic, zapytac czy podrzucic.... jedynie ksiazka, kawa, poduszka, pozne sniadanie, ksiazka, poduszka etc...nuda.

patrzac w kalendarz rezerwacje zwalniaja, coraz mniej zapytac bo i sezon ogorkowy, niestety nie kiszony, przed nami. juz teskno mi za jaskiniami, do tego ma nowy ocieplacz do pianki i nie bylo jak i kiedy sprobowac jak lezy i grzeje pod woda. ale lada dzien go zamocze i obsikam na probe.

wczoraj jeszcze na pozna chwilunie wpadla grupa Grzeska przejazdem, bylam juz tak padnieta, ze nie do konca pamiatam co robi na stole koperta z pokazna sumka....to chyba dla nas ale wymazalo mi sie z glowy jak , kiedy i od kogo. jakby to mi sie snilo, ale to chyba bonus nurkowy. Pieknie dziekuje!

Sprawdzam polaczenia powrotne, jeszcze nic nie postanowione. Chcialabym jak najdluzej, aby nigdzie sie nie spieszyc i gonic.....ceny lotow nie zachecaja wiec czekam dalej. najbardziej ciesza okazje last minute.

A dzisiaj projekcik maly musi byc, hustawka. tylko ja zamontowac i buju buju.....tylko jeff musi skonczyc soj rozdzial w ksiazce....w tych elektronicznych kindlach to te rozdzialy sie nigdy nie koncza......i Jeff tak czyta i czyta az mu oko siada. I wtedy kot wygodnie sie wciska na kindla i czytaja sobie razem z zakmnietymi oczami.....

Kot tez lubi torby nurkowe.....szczegolnie grupowe, kazda z innym zapaszkiem, fajowe smaki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz