wtorek, 12 maja 2015

dni sie kurcza, coraz blizej wyjazdu. powoli ogarnia mnie goraczka podroznicza, uwilebiam to uczucie. tym razem na lotnisko pojade juz w duzym wyprzedzeniem....obiecuje.
powoli uklada sie terminarz, co gdzie jak i kiedy. jeff zaczyna popiskiwac, ze nie chce zostac w Tulum, ze tez chce jechac.....ale musimy to jednak obgadac na spokojnie.
Cala rodzina w wakacje w rozjazdach z powodu blizniakow....a kazdy ma kota i psa, albo nawet 4 psy. obowiazki! trzeba jakis grafik wymyslic aby kazdy mial i wakacje i czas na zwierzeta.

a tymczasem doceniam kazdy dzien pracy, bo wakacje wiadomo nie platne. dzisiaj mila para Australijczykow, jutro kurs discover scuba diving, pojutrze kurs pierwszej pomocy.... nie ma co narzekac, biznes w normie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz