środa, 10 września 2014

bieg przez plotki



i tak juz wielkimi krokai zmierzamy do finiszu plotowego. bedzie meta w tym tygodniu, liczylam na wczoraj ale sie nie udalo.
Jeff przyklada ogromna wage do detali konstrukcyjnych, tym samym samo osadzenie glownych belek zajelo mu 10 dni, bo kazda dziura to wielogfodzinne kucie skaly. nie wiem czy trzeba je bylo az tak gleboko i solidnie....ale widocznie trzeba bylo.
w pracach wykonczeniowych juz Jeff nie ma takiej fantazji, wiec musze nadzorowac prace zeby standardy estetyki na poziomie oka sie zgadzaly, bo Jeff nie widzi kolorow i ksztaltow. najwazniejsze, ze plot sie nie chwieje i zamek pasuje.

cala konstrukcja okazala sie wiec wielkim placem budowy na wiele dni, duzo workow cemntu poszlo , i gruzu i drewna. a chociaz w lesie mieszkamy to patyki nie takie tanie. ale juz koniec pracy i wydatkow prawie, teraz trzeba teren podrownac i bedzie cacy...trawa odrosnie jak powrocimy z perusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz