poniedziałek, 14 lipca 2014

Zeton sie rozwija, je, spi, rosnie w miedzyczasie.  Grzeczna jest, nie placze, mama ma duzo mleka dla jedynaka, wiec o dokarmianiu nie ma mowy. ma 5 dni, oczy zakmniete, uszy zarosniete.
Zotz jest bardzo podniecona tym maluszkiem, zaglada pod lozko, sznupa pracuje. Sunia pozwala na takie podgladanie ale na wylizywanie kupy juz nie. To moze tylko mama.

D'artagnian jak tylko zobaczyl, ze szczeniak jest czarny porzucil zainteresowanie Sunia i jej potomstwem. Juz nie daja sobie caluskow...przynajmniej chwilowo.

A ja w miedzyczasie dorobilam sie pierwszej deklaracji fiskalnej. Od dzisiaj wiec zaczynam placic, ale to dobrze...niekt sie nie przyczepi a i o przedluzenie pozwolenia na pobyt i prace duzo latwiej.

Poza tym nurki, mam teraz fajnego partnera Franka z Brazylii. Nurkujemy z przerwami do konca miesiaca. Frank jest szalonym sportowcem, triatlonista, aktualnie na treningu. Szykuje sie do morderczego biegu surviwalovego przez Amazonie. 260 km przez jungle / 6 dni, biednie sie z calym zapasem jedzenia i picia, hamakiem i wszystkim co do zycia potrzebne. Przez las, gory etc... w nagrode koszulka i uscisk dloni prezesa ULTRA AMAZON.
Frank wiec codziennie biega przed nurkowaniem 24 km , plywa przez 1 godzine a potem robimy 300 minutowe nurkowanie.....ja na koniec dnia padam, a on....to chyba ta dieta 8000 kalorii trzyma go przy zyciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz