piątek, 30 maja 2014

dzien jest za krotki i noc tez. odkad wrocilam jest co robic. a i odespac nie moge sobie cholercia...
dzisiaj rozpoczelam o 7.30 i wrocilam o 18.  studenci zadowolenia, ale instruktor padniety, wyssany.
jutro nowy kurs i tak jak spojrze na kalendarz bedzie jeszcze kilka dni.

ale w miedzyczasie dokonalam waznych miedzynarodowych zakupow. teraz czekam az dowioza mi nowe automaty i wiele innych gadzetow. mam tez nowy sidemount. co prawda nie sprawdzil sie z 4 butlami, ale do 2 sie nadaje.  udalo nam sie z Jeffem 2 dni ponurkowac w poszukiwaniu polaczenia sistema Camilo i Luna Azul, ale nie udalo sie jeszcze dotrzec z jednej jaskini do drugiej. Bedziemy probowac dalej.

Dzien Matki niestety tylko zaocznie skajpowo napisac...pechowo, czasu nie ma za dnia sie polaczyc. Ale sercem bylam z Haneczka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz