piątek, 18 kwietnia 2014

Wielki czarny piatek czyli apokalipsa Pompeii

Dzien jest goracy piekielnie i chyba pieklo sie otworzylo...dla niektorych na pewno.
Czule utulam wszystkich, ktorzy ucierpieli....

Kilka dni temu nasz dobry znajomy z Akumal Jose, kapitan/nurek mial bardzo powazny wypadek samochodowy. Dzisiaj dowiedzielismy sie, ze nie udalo sie go nareperowac, zmarl pozostawiajac zone i trojke dzieci. Zniwo zebral alkohol za kierownica. Dzien wolny od nurkowania zaowocowal piciem piwska od rana i jak przyszlo odebrac zone z pracy to nie dojechal. Wielka tragedia. Mama Jeffa pracowala z Jose od 10 lat, ja tez wielokrotnie z nim wyplywalam w morze.

W bardzo podobnych okolicznosciach tzn. bo trzech glebszych albo pieciu slabych Jeff wpakowal sie o polnocy w roboty drogowe. Auto zawislo w nowo kopanym kanalizacyjnym rowie, Zanim udalo sie Jeffwoi ogarnac mentalnie sytuacje i wykonac telefon do mnie zjawila sie Policja, jeden radiowoz, drugi radiowoz i trzeci radiowoz i zrobil sie prawdziwy kanal.  Podchmielony wujek Jeff probowal wyciagnac kolo z metrowej dziury ale po tym jak zerwala nam sie tasma 2 razy musielismy sie poddac i nasz czarny karawan odjechal na lawecie. A Jeff do karceru za prowadzenie w stanie nietrzezwym. I chyba to bylo potrzebne chlopakowi, zeby sie w koncu oduczyl, ze po alkoholu sie nie prowadzi. I moze mial duzo czasu aby przemyslec jaka to glupota. Policja przetrzymala go 12 godzin, a w celi nie bylo wygodnie. 5 mkw, 6 chlopa i beton. Do tego chlopaki siedza/leza bez koszulek, bo tak rzekomo bezpieczniej dla personelu. Bez wody i dostepu do toalety w nocy. Udalo mi sie po trzeciej wizycie wyciagnac go.

W miedzyczasie zadzwonil telefon od Robbiego z Xibalby. Mama miala udar, zmarla w szpitalu. Szok. Milalam okazje sie kilka razy z nia spotkac, wspaniala kobieta. Robbie i Richy powaleni ta wiadomoscia na kolana, ekspresowy wylot do Niemiec. Wspolczuje im ogromnie.
Bardzo to niespodziewane, podobnie jak smirc Jose i czarna dziura Jeffa.

I wszystkie te widomosci spadly na mnie w trakcie ogladania piekielnie zle zrobionego filmu Apokalipsa Pompeii...i walilo sie na glowe, Wezuwiusz wystrzeliwal lawa bomby co chwila i akcja super komandosow w stylu mission impossible ale potwornie slabo zagrane. I wtedy zostawilam Pompeje (i juz nie interesuje mnie koncowka tej zdobnej chaly)i ruszylam poszukiwac utknietego w dziurze Jeffa. Tym razem to byla dziura i mam nadzieje, ze lampka awaryjna sie zapalila.

No to byl nasz Piatek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz