środa, 19 marca 2014

Cierpliwość wydaje się nam niczym. A jednak, cóż to za wydatek energii!

Cierpliwość czyli spokojne podejście do przykrych zdarzeń, szczególnie niemiłego cudzego postępowania.... dzis trzeci dzien kursu kawernowego z Markiem. Szwajcarska precyzja jest mu obca, mimo tego, ze z Zurichu.
Na ladzie jeszcze jestem spokojna i opanowana, czyli cierpliwa. Ale pod woda juz wyplywam z siebie. Rece, pletwy opadaja. Ciamajda straszny. I tak tez zdecydowanie przyznaje racje Jeffowi, ze uczenie kursow jakiniowych wymaga wiekszej cierpliwosci niz open water.
Zdecydowalismy, nieststey dla mnie, ze jutro walczymy dalej i tym samym kurs 2 dniowy robimy w 4, na dluzej sie juz nie zgadzam.....
Mark bezczelnie jeszce marzy, ze w tym roku zrobi full cava...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz