niedziela, 2 września 2012

jesienne saksy

ostatnie dni, sporo ruchu i mysli sie przewinelo. pojawily sie nowe perspektywy i zawial odswiezajacy wiatr, nie od morze, z polnocy.
podjelam decyzje wyjazdu na zbiory owocow w Kanadzie, British Columbia, piekny zakatek swiata. Troszke sie scisnelismy finansowo, do tego zaplata za zamowione latarki cisnie i chyba to najlepsza opcja wyjechac na chwile kiedy tulum poza sezonem. nie ogorki ale jablka i winogrona. dobre place, dobre warunki, sprwdzone miejsce i kontakt. lece w sobote do Vancouver a potem przez gory do pienie polozonego cowston. troszke temperatury inne niz w meksyku ale viva przygoda!

a zatem teraz szybkie pakowanie, opuszczamy bowiem nasz piekny domek. znajdziemy cos po powrocie. jeff leci wpierw do teksasu, tam ma inna prace, moze dojedzie do kanady, moze spotkamy sie na powrot w tulum dopiero. jakies 10 tygodni przerwy w codziennosci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz