czwartek, 7 czerwca 2012

wlasnie przeszla jakas wieczorna procesja. naszla mnie mysl, ze to chyba swieto Bozego Ciala.
widocznie tutaj, z uwagi na upal chyba, procesuje sie po zmroku.

ruch w biznesie sie zrobil, nurki codziennie. odstawilam na bocznice mapowanie i eksploracje, ale juz po niedzieli chyba bede znowu na szlaku LOBERA.

dzisiaj maly wieczor pozegnalny z pawlem, maly bo nie chce przespac samolotu, a on po alkoholu lubi i moze dluuuuuuugo spac. moze wiec kilka mergeritek w Waye i papapa, do zobaczenia w okolicach jesiennych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz