sobota, 16 czerwca 2012

ekstremalny dajw

wczoraj wykonalam swoje bodaj najbardziej ekstremalne zanuzenie.
poplynelismy w sidemouncie ze stejdzem czyli sporo klamotow....zbadac syfon Dos Ojos, bardzo niski sufit, czolganie sie i przepychanie butli, a do tego kartowanie. jeff z kompasem i glebokosciomierzem, ja robilam pomiary odleglosci. ufff...170 minut bardzo intensywnego nurkowania. ale podobalo sie.
dzisiaj juz mniej emocji, nie wyszlismy z grupy. a takie piekne stadiony.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz