wtorek, 11 października 2011


amerykanskie wozy sa fascynujace, szczegolnie te wielkie rozklekotane polciezarowki. w kurzu i kaktusach - teraz po deszczu w tle zielone pastwiska. wszystkie automatiki, az dziw bierze jak wytrzymaly to mechanizm, lata w pyle i kurzu i dalej na chodzie.
dolaczyl do nas Pete, jeszcze w jetlegu ale dal nura z nami rano.  spory wiatr dzisiaj ale i tak bylo milo i fajnie. woda 31,4 stopnie. temperaturana powierzchni 32, a przy wietrznym dniu cieplej w wodzie.
prowadze tez kurs rescue, czyli ratownika nurkowego. zabawa troche, moj student ma 60 lat i brakuje mu 4 palcow co utrunia troche sprawne wykonywanie cwiczen ale dobra praktyka dla niego i dla mnie.
dzisiaj gotuje gulasz, ostatni w tulum wyszedl pyszny.......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz