niedziela, 3 lipca 2011













i pojechali.
zabrali sie z naszym transportem klientow. gotowali pyszne obiady, w zamian oddalm im swoje lozko wielkie i wygodne z wentylatorem. spalam sobie na hamaku w naszym ogrodzie....dzisiaj nad ranem spadl deszcz, jakies 5 minut to trwalo, mialam palape nad glowa ale wielkie wydarzenie to bylo. pierwsze krople w tym roku. juz po nich sladu nie ma. goraco jak bylo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz