poniedziałek, 4 lipca 2011

burzowo




piekny poranek byl. od wczoraj wisi jakas burza, ale do nas chyba nie dojdzie. nie doszla w kazdym razie jeszcze. mialam wczesno porannaego nurka po 7 rano, pieknie bylo. To jest dobra pora. Moj student wypatrzyl rekina, pierwszego w zyciu, na pierwszym nurkowaniu. Bomba.

Plany Tulumowe sie klaruja, 17 lipca zaczynam kurs jaskiniowy z Jeffem, 26 przyjezdza Roksana na miesiac. Rodzina jeszcze wciaz w zawieszeniu, oczekuja na super last minute.


Troszke mnie w nosie kreci, jakby katar, CHOLERA WIE. Naszprycowalam sie aspiryna i efedryna. Aby do 9 odeszlo, bo musze sie pozegnac z surfingirem na kilka tygodni.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz