poniedziałek, 28 lutego 2011

podroz

Ostatnia chwila na necie przed odjazdem, mam juz torbe nabita na maksa, ruszam za godzine.
Przystapilam do internetowej spolecznosci couch surfingowej i od dzisiaj zaczynam nocowac na couchach roznych milych ludzi. Pierwszy jest Alejandro Sandoval Valdez w Tulum.
Dla tych co nie wiedza co to CS wyjasniam, ze to internetowy wytwor, genialny badz co badz, ktory od lat cieszy sie sporym wzieciem. Kazdy kto mam mozliwosc przenocowac, gosicic, pomoc podroznikom z calego swiata udostepnia swoje lokum zamieszczajac info w necie. Kazdy ma swoj profil z rekomendacjami, zdjeciami i opisami, mozna wybierac do kogo sie udac itd....W ten sposob wszyscy sa szczesliwi, gospodarze poznaja ciekawych ludzi, a ciekawi ludzie zaoszczedzaja pieniadze na noclegu i poznaja miejsce w inny sposob. Wszyscy moi znajomi juz dawno sa na CS, ja jak zwykle z masowymi portalami zwlekalam.
Dobra opcja na wyjazdy kilkudniowe, festiwale i koncerty. CS dziala na calym swiecie.
Nie spotkalam sie tez z bezposrednimi relacjami o negatywnych doswiadczeniach, ale wiadomo, ze zawsze mozna miec fajny profil a nie fajnie w glowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz