Po dwóch miesiącach życia obok postanowiliśmy z Pablo kupić wielki rodzinny karaibski hamak i żyć razem. Inwestycja nie wymagała kredytu a cieszy jak dizajnerska kanapa.
Na wyspę trafił miód. Hurra....przełom kulinarny.
Dostałam też 2 paczki tamponów od bliźniaczek nurkowych.
Są winogrona i jabłka........można dostać zawrotu głowy od nadmiaru.
Na foto największy ze sklepów.....gdzie hamak kupiliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz