piątek, 19 listopada 2010

czarna historia

Tradycyjnie sa 2 wiadomosci.....dobra i zla.
Dobra, doszla paczka od mamy. Zla, zabrali carne de res, dolaczyli protokol zniszczenia jedzenia bez sanitarnych papierow...zostawili przynajmniej 4 batoniki, ktore smakowaly jak na reklamie Milki, niebo w gebie.
Druga wiadomosc, hmmm....tez zla rcze, wlamali nam sie do domu. Pokradi co mogli. Stracilam wszystkie swoje elektroniczne zabawki, ktorych teraz potwornie mi brak i zal sciska czemu tak. Nie ma laptopa, nie ma aparatu, nie ma muzyki z mp3, i nie ma pieniedzy odkladanych na wakacje w Guatemalii. Nastalo nowe zycie, w ciszy.
Uffff...zdalam sobie sprawe, jak bardzo uzaleniona bylam od klikania w klawisze....jak ich brak.
Wyciagnelam z polki zakurzona ksiazke o pozytywnej flozofii zyciowej. Dobrze, ze byla pod reka...

A zatem teraz spotkania online bede rzadkie....
Uffff...wiele emocji, ale smutek materialny o nie zaloba po bliskiej osobie. Da sie zniesc!

1 komentarz:

  1. nie smuci;(((
    napisze;))))
    chodzia myśli i kciuki czyma!!!!!!
    caUs!!!!

    OdpowiedzUsuń