od dwoch dni mamy obfite deszcze spowodowane obecnoscia cyklonu tropikalnego Florence. deszcz i szarowka, az musialam wlaczyc boiler i zalozyc dlugie spodnie. w dlugim rekawie juz sie zgrzalam ale to w koncu dopiero poczatek wrzesnia a nie srodek meksykanskiej zimy. wiec jest jeszcze ok w krotkim rekawie.
oczywiscie cyklony gdzies daleko na Atlantyku to nie hurahan w Tulum ale donosze, ze mamy sie dobrze.
oczywiscie cyklony gdzies daleko na Atlantyku to nie hurahan w Tulum ale donosze, ze mamy sie dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz