niedziela, 17 czerwca 2018

tydzień nieuwagi

bardzo burzliwy tydzień, w przenośni i dosłownie. od 5 dni niustannie pada. warstwa chmur nie wpuszcza słońca. Tulum i cenoty zalane. W domu poca się ściany i troszkę kapie z dachu ale nie najgorzej. Auto wodoszczelne.

11 czerwca ukończyłam szkolenie i zostałam instruktorem intro to cave. Dla mniej wtajemniczonych w temacie, czyli większości, nadmienię co to takiego. Szkolenia pod sufitem dzielą się na te podstawowe w sterie światła tz, caverny, podstawowe jaskiniowe czyli tam już nie ma światła ale nawigacja w jaskini jest uproszczona i penetracja ograniczona zużyciem tylko 1/6 gazu (co w Meksyku i tak daje w płytkich jaskiniach 45 min penetracji) oraz szkolenie full cave czyli pełna penetracja bez ograniczeń. Poźniej są jeszcze szkolenia advanced cave typu mulistage czyli więcej niż 2 butle, skutery podwodne i CCR.
Szkolenie intro jest chyba najważniejszym etapem, gdyż to tutaj nurek po raz pierwszy uczy się bezpiecznego poruszanie po jaskini i przede wszystkim jak z niej wyjść w sytuacji awaryjnej.  I taki właśnie kurs mogę już przeprowadzić.
Potem już doświadczenie i coraz to głębsza penetracja ale nie wykonuje się tzw. critical skills tzn. nie są one przedmiotem późniejszych szkoleń.

W czasie kursu mieliśmy wypadek nurkowy. Koleżanka instruktorka straciła kursanta. Potworna konfiguracja zbiegu okoliczności. Ostatecznie studentka zadławiła się wymiocinami po wynurzeniu i opadła na dno. Instruktorka nie zareagowała na czas, warunki widoczności były kiepskie i dziewczyna się utopiła.


Wczoraj kolejny wypadek. Ciało wciąż nie odnalezione. Spora grupa nurków z bazy w Puerto Morelos przyjechała do Tulum wykonać dsd czyli pierwsze bezkursowe nurkowanie. I tutaj jakieś kompletne bezmózgowie nastąpiło bo warunki są trudne, widoczność półmetrowa i silny prąd. Cenote Manati w porze deszczowej zamienia się w kawowe bajoro. Nurkowania rekreacyjne powinny być odwołane. Na filmie widać wir, który wkręcił nurka z powierzchni pod wodę. Wessało go pod sufit gdzie zaczyna się trawers w kierunku morza. Warunki na tym odcinku są na tyle trudne, że ekipa ratunkowa nie weszła do wody. Wiemy bowiem, że jest to już wydobycie ciała a nie ratowanie. Więc czekamy na poprawienie pogody i mniejszy prąd. Byłam gotowa ze sprzętem ale starsi koledzy podjęcli decyzję wstrzymania się z akcja i nie ryzykowanią.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz