poniedziałek, 24 sierpnia 2015

dzisiaj nie pospalismy. 6 psow, bo tyle aktualnie u nas pod dachem, dostalo jakiegos amoku. najpierw szczekaly na zmiane wiec rozdzielilismy gromade i szczekajaca bestie Cabrona i malego Otto zabralismy na gore. No to cabron szczekal na werandzie. To go zamknelismy w domu, to piszczal jakby mu sie siku chcialo. Wiec wyszedl z nim jeff o 4 , symulant. Piszczal dalej, wiec ja go zabralam o 5 na spacer. Wachal kwiatki, puscil sika, wrocil i dalej jeczal. I tak o 7.30 sie to skonczylo, bo zadzwonil budzik do pracy...

zrobilo sie tez nieco szaro i mokro. grzmialo i teraz pada.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz