i udal mi sie dzisiaj nie nurkowa dla odmiany. byl czas na zaplacenie rachunkow i sniadanie.
nadrobilam troszke kmputerowych zaleglosci. nie bylo jeszcze okazji w tym roku pogapic sie na malo wazne watki i njusy. poskajpowac z roksana, po raz ierwszy w tym roku.
az nienaturalnie jakos tak bezczynnie....
bez jeffa prace domowe sie nie posunely, teraz to juz potrzeba meskiej sily i ciezkich narzedzi. decha na stol czeka do obrobki, podeschla juz i mozna sie ponownie nia zajac. wciaz wiec jeszcze zyjemy nieco po cygansku, w skrzynkach i torbach, spanie na podlodze...ale jest lodowka, pralka i ciepla woda i to najwazniejsze. na glowe tez nie kapie chyba, ze nie dosuniemy okien a zacina od polnocy.
Nowy Rok zaczal sie tez psimi sprawami, zoperowalismy dwie suki, nie bedzie wiecej szczeniaczkow.... teraz ma byc latwiej szukac im domu...trzymamy kciuki. Jeff cyklicznie wierci mi dziure w brzuchu aby sie pozbyc pluszakow. po tym jak zjadly mi nowa wycieraczke na drugi dzien zaczelam sie powaznie zastanawiac, ze czas najwyzszy oddac Bekse.
nadrobilam troszke kmputerowych zaleglosci. nie bylo jeszcze okazji w tym roku pogapic sie na malo wazne watki i njusy. poskajpowac z roksana, po raz ierwszy w tym roku.
az nienaturalnie jakos tak bezczynnie....
bez jeffa prace domowe sie nie posunely, teraz to juz potrzeba meskiej sily i ciezkich narzedzi. decha na stol czeka do obrobki, podeschla juz i mozna sie ponownie nia zajac. wciaz wiec jeszcze zyjemy nieco po cygansku, w skrzynkach i torbach, spanie na podlodze...ale jest lodowka, pralka i ciepla woda i to najwazniejsze. na glowe tez nie kapie chyba, ze nie dosuniemy okien a zacina od polnocy.
Nowy Rok zaczal sie tez psimi sprawami, zoperowalismy dwie suki, nie bedzie wiecej szczeniaczkow.... teraz ma byc latwiej szukac im domu...trzymamy kciuki. Jeff cyklicznie wierci mi dziure w brzuchu aby sie pozbyc pluszakow. po tym jak zjadly mi nowa wycieraczke na drugi dzien zaczelam sie powaznie zastanawiac, ze czas najwyzszy oddac Bekse.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz