piątek, 27 września 2013

na ostatni guzik

no i pojechali.....a my za tydzien dokladnie o tej samej porze, tymi samymi liniami.....az w glowie mi sie kreci na sama mysl. juz ilosc biletow lotniczych i godziny odlotow mnie paralizuja. czy oby sie nie pomylilam...tyle dat....hehehe

a w miedzyczasie jest praca, sa nurki....dogrywamy terminy kto gdzie i kiedy pilnuje psa i kota. dopinamy guziki, pozyczamy cieplejsze ubrania itd...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz