niedziela, 11 sierpnia 2013

pierwszy solo

nadeszla pora i okazja aby wyruszyc w samotny kurs jaskiniowy. w systemie sidemountowym i wygodnie i bezpiecznie. nurkowanie sola zwlaszcza na paczatku jest nieco bardziej ekscytuajce ze tak to okresle niz nurkowanie w duecie. jaskinia wydaje sie jakby ciemniejsza i mniejsza, a bling jumpy niewidzialne....
i tak tez bylo dzisiaj, plan byl Dreamland a skonczylo sie na przeciskaniu w Cell Block. W drodze powrotnej udalo mi sie zauwazyc jumpa ale nie tego ktorym to powinnam sie udac.
Plan nie jest taki wazny jak final. jaskinia niezniszczona, nurek zadowolony, a ze pran nie zrealizowany to przeciez nie takie wazne.  sprobuje nastepnym razem trafic w cel.

a teraz zabieram sie za male przemeblowanie aby roksanie stworzyc mini pokoik, mini powtarzam.... juz jutro zaczynaja sie jej wakacje w meksyku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz