sobota, 28 lipca 2012

wir

taki wir, ze nie bylo jak i kiedy co napisac.
urodziny sie udaly, ale wypadly w polowie kursu, wiec o 1 musialam sie grzecznie polozyc aby do 7 rano zregenerowac komorki. nie do konca sie to powiodlo.
ale juz jutro koncze z nimi i odpoczywwam caly wieczor, noc i dzien.

1 komentarz: