wtorek, 10 lipca 2012

2 dni spokoju, odpoczynek. Musze przyznac, ze tydzien pracy podwodnej byl wyczerpujacy....jakby nie ta kondycja czy cos.
zaczelam nowa ksiazke Fotograf, oj Agnieszko i Sewerynie, dziekuje za pozycje, udana bardzo!

1 komentarz:

  1. wiem kochana;) ja w niej zakochana;) od dawna tak) a sam Bruszewski był człowiekiem cudnym, zawsze wyprzedzającym... taki burzowy nastrój... nawet tęcza jakaś taka bardziej zoologiczna niż magiczna...

    OdpowiedzUsuń