piątek, 10 grudnia 2010

chinelas chino


dni grudniowe mijaja jakby szybciej. i chyba nie tylko tutaj.....
na oto kultowe klapki z Corn Island chinelas chino......Pablo zakupil na Mikolajki.
Pasuja i wygodne bardzo.
ostatnie dni bardzo wietrznie, ale juz nikt nie ma oporow aby wyplywac lodka na morze, ani szef Chema ani nowy kapitan Teo. A zatem jak tylk sa klienci, ruszamy w morze. Lodka skacze, czasami nie wiadomo czy szklane dno nie peknie, hehehe...ale pod woda juz spokojnie, pelna relaksacja.
Duzo nurkow, duzo kursow, duzo doswiadczenia zatem. W pierwszym tygodniu zarobilismy rekordowe stawki, szybko zatem odbudowalismy budzet po kradziezy.
Przesympatyczna para kursantow ze Szwajcarii wlasnie nas opuscila....mam nadzieje, ze spotkamy sie w meksyku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz