czwartek, 25 listopada 2010

noni

sciagamy wlasnie odcinek callajeros....hehehe

na dworze kiepska pogoda od kilku dni, pada......jak w listopadzie w Polsce chyba, tylko cieplej, duzo cieplej. Temperatura nie spadla do 0.

pablo przelamal zime, rum pomogl, porozumielismy sie, nieporozumienia zniknely. zrobilo sie cieplo i domowo, jak kiedys.

dzisiaj nastawilam sok z noni, smierdzi w calym domu krojonymi owocami, zapach dojrzalych noni najblizszy jest rzygowinom. uuuu......w styczniu wracam do picia soku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz