wtorek, 21 września 2010

Dzisiaj pada...od rana, a moze i od wczesniej. Chyba zostane na suchym ladzie, moj nurek woli slonce kiedy w wodzie. dla mnie bez roznicy. w czasie deszcu tez jest ciekawie, a rybom to w ogole bez roznicy.
Wczoraj bylismy w pobliskim barze na kolacji. Podano nam sok z ryzu z ananasem, heheheh, ale dziwactwo. Rozowe i smakuje jak kisiel w proszku przed zagotowaniem. Monche mowil ze pycha, no to ciach, w sumie na wyspie jest tak malo smakolykow, ze nawet rozwa proszkowa lemoniada moze smakowac. pepsi tez jest, dla przypomnienia sobie smaku swiata.

Dojrzewam do decyzji pozostania tutaj na dluzej. Zmiana biletu do Guatemalii kosztuje 25 euro, nie za wielka fortuna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz